Dlaczego nie należy łączyć białek i węglowodanów

Większość najczęściej spożywanych posiłków to prawdziwa „bomba zegarowa”. Chleb z serem lub szynką, ziemniaki z kotletem lub soczewicą, kasza z gulaszem na bazie białka roślinnego itd. Wybieramy i zjadamy wydawać by się mogło zdrowe pokarmy, a zegar cyka, cyka, cyka…

Aż pewnego dnia, czasem wcześniej, czasem później (a czasem wcale) robi się wielkie BUM! Ponad 52% Polaków ma nadwagę i otyłość. Systematycznie rosną statystyki zachorowalności na choroby przewlekłe: cukrzyca, nadciśnienie, nowotwory.

Oczywiście brak prawidłowego łączenia pokarmów, o którym pisałem w tym artykule nie jest jedyną i wyłączną przyczyną naszych problemów. Jednak długotrwałe i regularne zjadanie posiłków składających się z dwóch najbardziej nielubiących się grup pokarmowych może znacząco się do tego przyczyniać.

Jak działa układ trawienny – węglowodany

Trawienie węglowodanów (zboża, ziemniaki, słodkie owoce) zaczyna się już na samym początku, w jamie ustnej. W trakcie przeżuwania pokarm miesza się ze śliną, która ma odczyn zasadowy. Już na tym etapie enzymy trawienne znajdujące się w slinie rozpoczynają swoją pracę – rozkładanie cukrów złożonych na cukry proste. Takie wstępnie strawione węglowodany trafiają do żołądka i praktycznie bez zatrzymywania się są przepychane do dwunastnicy. Żołądek w trawieniu węglowodanów nie odgrywa żadnej istotnej roli, jest jednie „stacją przesiadkową”.

W dwunastnicy nadtrawiony pokarm jest poddany dalszemu wpływowi enzymów trawiennych, tym razem pochodzących z trzustki, która pełni bardzo istotną rolę w trawieniu węglowodanów. Dostarcza ona enzymów i hormonów zewnętrznych, wstrzykiwanych do krwi (np. insulina) i wewnętrznych dostarczanych do dwunastnicy.
Z dwunastnicy strawione węglowodany trafiają dalej do jelita cienkiego i grubego, gdzie uzyskane składniki odżywcze są wchłaniane.

Bardzo ważne jest to, że cały proces trawienia węglowodanów odbywa się w środowisku zasadowym. Począwszy od jamy ustnej, a skończywszy na dwunastnicy. Wtedy i tylko wtedy organizm w optymalny sposób rozkłada i wchłania pozyskane z węglowodanów substancje odżywcze.

Jak działa układ trawienny – białka

Zupełnie inaczej wygląda trawienie białek. Podobnie jak węglowodany pokarmy białkowe (mięso, ryby, nabiał, rośliny strączkowe, orzechy) podczas przeżuwania są mieszane ze śliną. Jednak jej odczyn w przypadku pokarmów białkowych nie jest zasadowy lecz obojętny. Ślina służy wtedy tylko jako nawilżacz ułatwiający przeżuwanie i transport pokarmów białkowych do żołądka.

W żołądku białko zostaje wymieszane z kwasem solnym i pepsyną, enzymem nasilającym działanie kwasu solnego. Pod wpływem kwasu solnego i pepsyny białka są trawione i przesuwane do końca żołądka zakończonego odźwiernikiem. W kontakcie ze strawionymi białkami odźwiernik otwiera się i umożliwia przeniknięcie stawionego pokarmu do dwunastnicy. Strawienie białek przy diecie rozdzielnej (nie łączymy białek i węglowodanów) trwa zwykle od 20 do 40 minut. Po wyjściu z żołądka pokarm trafia do dwunastnicy i dalej do jelita cienkiego i grubego, gdzie uwolnione składniki odżywcze są wchłaniane.

Co się stanie gdy na talerzu połączymy białka i węglowodany?

Już w jamie ustnej, podczas przeżuwania ślina staje się zasadowa, ponieważ organizm zdiagnozował obecność węglowodanów i zaczął do śliny wstrzykiwać enzymy ułatwiające ich strawienie. Taka zasadowa mieszanka białkowo-węglowodanowa trafia do żołądka, który z uwagi na obecność białka zaczyna swoją pracę. Wydziela kwas solny, który w pierwszej kolejności jest teraz zużywany na zneutralizowanie zasadowego odczynnika treści, która do niego trafiła.

Pierwszy problem jest taki, że żołądek musi teraz wydzielić ponad 4 razy więcej kwasu solnego, aby na początku zneutralizować, a dopiero w drugiej kolejności strawić dostarczone przez nas białko. Trwa to odpowiednio dłużej i gdy po 40tu minutach nadtrawione białko dotrze do końca żołądka, odźwiernik się nie otwiera, a cała treść (niestrawności) wraca na początek żołądka do ponownego strawienia.

Bywa, że do pełnego strawienia białka wymieszanego z węglowodanami żołądek potrzebuje 4 pełnych cykli, zanim odźwiernik się otworzy i pokarm trafi do dwunastnicy. Trwa to dużo dłużej, my zjedliśmy obiad, czujemy się ciężko (pełen żołądek), a organizm jest głody, bo pokarm zamiast być wchłonięty do krwi krąży w nieskończoność na „karuzeli żołądka”.

Drugi problem jest taki, że tak spożywany pokarm prawie nigdy do końca nie będzie strawiony. Węglowodany zanim w pełni zostały strawione zostały poddane działaniu pepsyny i kwasu solnego. Białka zamiast dostać się do dwunastnicy po jednym cyklu pracy żołądka, krążyły w mieszance kwasowo-zasadowej kilka razy. W efekcie część żywności nie została strawiona i w takiej postaci trafiła do kolejnych etapów układu pokarmowego, gdzie latami może się odkładać w formie gnijących i fermentujących złogów.

zoladek_trawienie

Dieta rozdzielna – białka i węglowodany

Dieta rozdzielna definiuje połączenia grup pokarmowych, które można spożywać razem i te, których zdecydowanie nie powinniśmy ze sobą łączyć. Więcej pisałem o tym w artykule Jak łączyć pokarmy, praktyczny poradnik. Zaleceń tych jest dużo i po jednokrotnej regule można odnieść wrażenie, że to jakiś wybryk fantazji i w praktyce zupełnie nie da się tego zastosować.

Jednak, gdybyś miał wprowadzić w swoim sposobie komponowania posiłków jedną zmianę, jedną jedyną to niech to będzie rozdzielenie jadania białek (mięso, ryby, nabiał, rośliny strączkowe) i węglowodanów (kasze, zboża, ziemniaki, słodkie owoce).

Ja wiem, że jest to zupełnie “w poprzek” typowej polskiej kuchni. Wiem także, że  na naszym blogu znajdziesz kilka przepisów (zdecydowana mniejszość), gdzie nawet my takie połączenia pokazujemy (my też ciągle uczymy się zdrowo jeść). Jednak to naprawdę jest możliwe, przez większość czasu można zdrowo i smacznie jadać nie łącząc ze sobą białek i węglowodanów. Jak to wprowadzić w praktyce?

Zielone pasuje do wszystkiego

To chyba najprostsza zasada, o której należy pamiętać w kontekście wdrażania diety rozdzielnej. Jeżeli nie wiesz czym zastąpić białko albo węglowodany – dodaj zieleninę. Wszelkie białka (mięsa, ryby, nabiał, rośliny strączkowe) jadaj z warzywami – najlepiej zielonymi. Wybór jest ogromny (sałata,  szpinak, rukola, ogórek, kapusta ale też pomidor, marchewka itd.). Możesz z nich robić surówki, które doskonale komponują się z pokarmami białkowymi.

Podobnie w drugą stronę, kaszy wcale nie trzeba jadać z mięsem, można ją zjeść z surówką. Posiłek będzie tak samo sycący zjadając odpowiednio więcej surówki, a dzięki temu od stołu wstaniesz lekki i od razu pełen energii.

Nasze ulubione zdrowe połączenia

Diety rozdzielnej w naszej rodzinie ciągle się uczymy. Przyznaję nie zawsze udaje mi się przestrzegać zasady niełączenia białek i węglowodanów jednak z każdym miesiącem (metoda małych kroczków) idzie mi coraz lepiej. Sygnałów i motywacji do zmiany dostarcza mi mój organizm, po prostu wtedy czuję się lepiej.

Chleb NIE z szynką i serem

Jako dziecko uwielbiałem chleb z masłem i ogórkiem. Teraz wracam do tych połączeń (pieczywo pełnoziarniste z warzywami), miło mi się kojarzą i świetnie smakują. Zamiast ogórka może być pomidor, natka pietruszki, cebula, czosnek albo oliwa z pierwszego tłoczenia.

Zauważ, że jest to posiłek węglowodanowy, nie ma tam białka poza tym naturalnie występującym w danych warzywach czy zbożach. Ważna informacja: z trawieniem białek i węglowodanów znajdujących się naturalnie w danym produkcie organizm radzi sobie doskonale.

Kanapka bez pieczywa

Posiłek z produktami białkowymi (twarożek, humus, pasty z roślin strączkowych, wędlina) możesz zrobić w formie kanapki na liściu sałaty, kapusty pekińskiej, cykorii lub innym zielonym „podkładzie”.

Pokarmy białkowe z warzywami

Warzywa na obiad najczęściej robimy na parze – oprócz tego, że są zdrowsze (składniki odżywcze nie są wypłukane) smakują o niebo lepiej – nawet bez przyprawiania. Takie warzywa możesz wzbogacić o białko w formie np. sosu z soczewicy i nerkowca. Ten sos to zupełny hit, gdy pytamy dzieci co chcecie na niedzielny obiad to najczęściej pada hasło: „Warzywa na parze z sosem z nerkowca”! 🙂

Kasze z sosami warzywnymi

Naprawdę do kaszy nie trzeba dodawać pokarmów białkowych, aby stworzyć smaczny i odżywczy posiłek. My bardzo lubimy np. kaszę gryczaną z sosem pieczarkowo-cebulowym.

Nasz eBook z jadłospisem dzięki któremu wprowadzisz do diety więcej produktów roślinnych!

Na zakończenie – białka i węglowodany

Ja wiem, że to nie jest proste. Wychowani na kanapach z szynką lub serem i obiadach z ziemniakami kotletem i mizerią często nie wyobrażamy sobie, że można jeść smacznie rezygnując z łączenia białek i węglowodanów. Co więcej, wiele osób powie, że jadają tak całe życie i czują się doskonale.

Pamiętajmy, że różne osoby w różny sposób reagują na takie “wybuchowe połączenia”. Są mniej lub bardziej wrażliwe układy trawienne i dlatego tak ważne jest, aby wsłuchać się to, co nam organizm podpowiada. Jeżeli po zjedzeniu obiadu czujesz się ciężko, masz brzuch jak balon, brakuje Ci energii do działania to może to być sygnał, że ten posiłek nie jest do końca dobrze skomponowany. Warto wtedy wprowadzać zmiany, eksperymentować i obserwować.

Ważne jest, aby nie oczekiwać cudów już po jednym dobrze skomponowanym posiłku. Jeżeli przez lata odżywiałeś się „po staremu” to nawet najzdrowszy posiłek może być dla organizmu „szokiem”. Twój układ trawienny musi się przystosować do zmiany (oczyścić) i dopiero po pewnym czasie zaczniesz odczuwać wyraźną poprawę samopoczucia.

oczyszczanie organizmu, detoks
oczyszczanie organizmu, detoks

Drogą na skróty może być przejście diety oczyszczającej, która w relatywnie krótkim czasie (2 tygodnie) pozwoli oczyścić Twój organizm z „balastu” nagromadzonego przez lata niewłaściwego odżywania i zacząć jakby „od zera”.

Oczyszczony organizm w pełni korzysta z dobrodziejstw zdrowego odżywiania (lepiej przyswaja składniki odżywcze) i odpłaca się naprawdę niesamowitym samopoczuciem. O tym jak z naszą pomocą możesz samodzielnie się oczyścić  przeczytasz tutaj.

Życzę Ci dużo zdrowia i wytrwałości we wprowadzaniu zdrowego odżywiania.

Przed zakupem kursu obawiałem się czy posiłki będą wystarczająco duże, czy będą mi smakowały, czy organizm będzie gotowy na to oczyszczanie i czy w pewnym momencie się nie zbuntuje i będzie trzeba zrezygnować. Nic takiego nie miało miejsca, a dzięki oczyszczaniu przestały mnie dręczyć codzienne ospałości, zmniejszyła się waga i mam więcej energii życiowej, oraz czystszy umysł.

Byłem zaskoczony, że oczyszczanie nie było dla mnie takie trudne jak przypuszczałem. Regularnie od ponad roku ćwiczę 3 razy w tygodniu ćwiczenia z własnym ciężarem ciała i na czas oczyszczania odstawiłem na prawie 3 tygodnie ćwiczenia. Po oczyszczaniu znowu zacząłem ćwiczyć i czuję się tak jakbym nie zrobił żadnej przerwy w ćwiczeniach a nawet widzę mały progres.

Ten kurs polecam każdemu z uwagi na prostotę i bardzo szybkie rezultaty. Trzeba tylko chcieć i odrobina silnej woli wystarczy aby wytrwać w tym kursie. Jest po prostu super!

Lubię wiedzę i przekopałem się przez wiele książek o oczyszczaniu organizmu ale żadna książka nie pozwoliła mi przejść przez dwu tygodniowe oczyszczanie które zadziałało.

Stefan Sokołowski

Źródła informacji

Pobierz bezpłatnego eBooka!


 

1. Nasza historia – co nam dała zmiana odżywiania.
2. Co musisz zrobić zanim zaczniesz zmiany.
3. Produkty, które powinny zniknąć z kuchni.
4. Co w zamian? Zdrowe zamienniki.
5. Co się stanie, jeżeli nic nie zrobisz.
6. Jak zrobić to szybciej i łatwiej.